Po pierwszym śniadaniu biegniecie za metrem,Powrotny autobus zabiera was z pracyPotem szybkie "dobranoc" i parę słów szeptem,Bez nadziei, że będzie inaczejCodzienne gazety, wieczorne dzienniki,Te same zajęcia w tych samych godzinachPołykane co wieczór nasenne pastylkiBardzo rzadkie wycieczki do kinaA ja nie Po prostu - nieMnie się to - mnie to się nie podobaNiech się dzieje,Niech dzieje się co chceNie pożyczam, bo świat mi nie oddaJa to znam, po prostu znam,I nie będę - nie będę następny,Który szuka, szuka, choć wie,Że labirynt jest wszędzie zamkniętyCodziennie bez zmiany i wczoraj i jutro,Żyjecie dokładnie tak samo, jak dziśNastawiacie, jak zawsze, budziki na siódmąBo musicie co rano gdzieś iśćMówicie odmieniec, a brzmi jak skazany,A może to luksus, żyć tylko pięć latSam to sobie wybrałem, nie byłem naćpanyCzy ktoś spytał na jaki chce świat?A ja nie Po prostu - nieMnie się to - mnie to się nie podobaNiech się dzieje,Niech dzieje się co chceNie pożyczam, bo świat mi nie oddaJa to znam, po prostu znam,I nie będę - nie będę następny,Który szuka, szuka, choć wieŻe labirynt jest wszędzie zamkniętyTeraz śnię, po prostu śnię,W zmęczonej wyobraźniW ogrodzie wewnątrz mnie,Skulony w moim śnie,Tylko to mi się zdarza naprawdęGdyby tak, móc jeszcze razTo zrobił bym to samoOdejdź już, zostaw mnieJa szukam w moim śnieGęstych traw, kołyszących o zmierzchuOgrodów pełnych kwiatówPełnych kwiatówPo deszczuGęstych traw, kołyszących o zmierzchu,Ogrodów pełnych kwiatówPełnych kwiatówPo deszczu
Ja się idę napie *** lić, nie idę na żaden bankiet A ty nie wiesz jeszcze co jest jak nie piłeś nigdy z Lankiem. Refren: Mata. Łączy nas coś więcej niż alkohol Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą Nie jestem robotem, chcę odpocząć Nie jestem robotem, mam świadomość, że Łączy nas coś więcej niż alkoholAle ja nie Lyrics[Zwrotka 1: Białas]Nie chcę wokół siebie kurew (dziwki), mnie interesują zyskiMałolatów dopinguje (wszystkich) sam dźwięk mojej ksywkiTy zapytaj kto jest królem i na kogo mogą liczyćNie za sławę mam szacunek, a za życie na ulicyCiągle zdjęcia i podpisy, zniechęcają mnie do granicJa chcę tylko słyszeć bity, a nie, że jestem wspaniałyWkurwiam się już, mimo, że w dostatek ubrał mnie BógKiedyś mi może zabraknie pieniędzy, no ale na pewno ziom kurwa nie słówCiągle nawijam o hajsie, a ludzie max żyją każdym numeremNo bo szukają go wszędzie i zawsze, a w moim rapie odnajdą go wiele, wiele, wieleŻaden ze mnie celebryta, biorę szelest znikam, biorę szelest znikamPytasz po co znowu nawijam o hajsie?Bo w nim cząstkę siebie tu każdy odnajdzieStałem się gwiazdą hip-hopu, ale biznes mnie odrzucaWeź nie myl mnie z tymi gejami, każdy z nich na świeczniku kurwa najchętniej by usiadłGardzę nimi![Refren: Białas]Oni piją se najdroższą łychę, ale ja niePo niej zdradzają swe tajemnice, ale ja niePatrzą się na ludzi jak na szmaty, ale ja nieUdają, że w rapie nie ma kasy, jak to nie ma kasy jak tu kurwa jestOni piją se najdroższą łychę, ale ja niePo niej zdradzają swe tajemnice, ale ja niePatrzą się na ludzi jak na szmaty, ale ja nieUdają, że w rapie nie ma kasy, jak to nie ma kasy jak tu kurwa jest[Zwrotka 2: Paluch]Wielu lubi sobie latać na palonym janie, ale ja nieUdają, że mają na grę wyjebane, ale ja nieNasze rapy dla łaków to złoty kaganiec, od zawsze tak jestŚwieże spiszę na kartach, by został testament, po śmierci ktoś nagra i rozjebie gręBo robiłem rozpierdol już dawno bez kasy, gdy rapy nie dałyby hajsu na butyDziś wiele z tych tracków to jebany klasyk, niszczę ci HiFi jak nalot na bunkierZa długo w tym jestem, by nie wyczuć gadki, o szacunek nie proszę, po prostu mamNie za bycie gwiazdą, za bycie normalnym, choć w chuj popularny to dalej ten samOdpuszczałem zarobek, by nie zostać dziwkąBo wszystko co robię, poprzedzone jest myśląTo wewnętrzny kodeks, jak nie kumasz idź stądDziś najmniejszy schodek, dla nich wejście za wszystkoNie mów już do mnie i nie klep po plecach, bo potniesz się ziomuś o wbite tam nożeChcesz mnie pouczać? Ogarnij se set-up, jesteśmy dalej niż ty kiedyś mogłeśCała ta rap-gra, manekin challengeStój i wyglądaj, łap klientelę[Refren: Białas]Oni piją se najdroższą łychę, ale ja niePo niej zdradzają swe tajemnice, ale ja niePatrzą się na ludzi jak na szmaty, ale ja nieUdają, że w rapie nie ma kasy, jak to nie ma kasy jak tu kurwa jestOni piją se najdroższą łychę, ale ja niePo niej zdradzają swe tajemnice, ale ja niePatrzą się na ludzi jak na szmaty, ale ja nieUdają, że w rapie nie ma kasy, jak to nie ma kasy jak tu kurwa jest[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Tłumaczenie hasła "ale ja nie" na angielski. but I don't but I didn't but I do not but I won't but I haven't but I did not but l don't but I wouldn't but not me. but you don't. Pokaż więcej. Dzwoni, ale ja nie odbieram. She calls, but I don't pick up. Wszystko ładnie i pięknie, ale ja nie czuję takiej potrzeby.
lzsVi.